A tym bardziej – przed możliwością takiego interpretowania rozmaitych konfliktów, jakie między wychowawcą a jakimś nie uczęszczającym na religię uczniem/uczniami mogą przecież wynikać. Oczywiście w konkretnej polskiej sytuacji AD2018 takich wypadków byłaby zapewne śladowa liczba. Ale po pierwsze nawet ta śladowa liczba to za Karta Nauczyciela, - Rozporządzenie MEN z dnia 26 lipca 2018r. w sprawie uzyskiwania stopni awansu zawodowego przez nauczycieli, - Rozporządzenie Men z dnia 19 sierpnia 2019r. w sprawie trybu dokonywania oceny pracy nauczycieli, w tym nauczycieli zajmujących stanowiska kierownicze, szczegółowego zakresu informacji zawartych w karcie oceny 11. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 8 lutego 2017 r. w sprawie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego na lata 2017–2022 (Dz.U. 2017, poz. 458). 12. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 18 sierpnia 2015 r. w sprawie zakresu i form prowadzenia w szkołach i placówkach systemu oświaty działalności wychowawczej, Katecheta wychowawcą - Bodnar pisze do minister edukacji narodowej Projekt przewiduje usunięcie zapisu, że nauczyciel religii nie przyjmuje funkcji wychowawcy klasy. Rozporządzenie MEN z dnia 28 maja 2010 r. w sprawie świadectw, dyplomów państwowych i innych druków szkolnych (Dz. U. z 2010 r. Nr 97, poz.624). 5. Rozporządzenie MEN z dnia 30 kwietnia 2007 r., w sprawie warunków i sposobu oceniania, Nie ma żadnego powodu, żeby nauczyciel religii nie mógł być wychowawcą klasy – uważa ks. prof. Piotr Tomasik, koordynator Biura Programowania Katechezy w Komisji Wychowania Katolickiego KEP. Powrót do strony LSN0s. Dyskusja na temat katechetów, którzy mogliby także zostawać wychowawcami klas, nabiera rozpędu i rumieńców. Czy takie rozwiązanie zagraża świeckości szkoły?Minister edukacji postanowiła uporządkować niesprawiedliwą sytuację, kiedy to nauczyciel etyki, wychowania fizycznego, wiedzy o kulturze lub plastyki może być wychowawcą klasy, a absolwent teologii z takimi samymi uprawnieniami pedagogicznymi już nie. Projekt minister Anny Zalewskiej spotkał się jednak z falą obawy mają przeciwnicy rozporządzenia umożliwiającego katechetom pełnienie funkcji wychowawcy klasy?Katecheza na godzinie wychowawczej?Jedna z partii tak je wyraziła na swoim profilu na Facebooku: „Niby dlaczego uczniowie i uczennice mieliby teraz doświadczać katechezy podczas godzin wychowawczych i szkolnych wycieczek?”. Niepokój budzi także fakt, że przecież katecheta ma specjalną misję od biskupa. Czy polega ona na ewangelizowaniu wszystkich, wszędzie, o każdym czasie? Otóż nie. Misja kanoniczna to po prostu uprawnienie do nauczania katolickiej teologii, jakiego udziela przy okazji zauważyć, że powołanie-misja do ewangelizacji spoczywa na każdym ochrzczonym, obojętnie czy jest katechetą, czy np. nauczycielem biologii albo angielskiego. Wobec tego, czy wszystkim ochrzczonym powinno się zakazać nauczania w szkole? A czy osoby o innym niż chrześcijański światopogląd mogą nauczać, i nie ma obaw, że swój światopogląd będą forsowały w szkole?Lekcje wychowawcze mają konkretny plan (który nie przewiduje np. nauczania o sakramentach czy katolickiej nauce społecznej). Katecheta jest więc zobowiązany do realizowania tego planu, a nie planu lekcji religii, tak samo zresztą jak fizyk w ramach godziny wychowawczej nie powinien podejmować tematów związanych z przedmiotem, którego katecheci-wychowawcy to zagrożenie dla świeckości szkoły?Czy katecheta w roli wychowawcy, albo w ogóle sama religia w publicznej szkole, stanowią zagrożenie dla świeckości tej instytucji? Żeby tu być konsekwentnym, trzeba by wykorzenić całą kulturę, w którą chrześcijaństwo jest wpisane. Czy świeckości szkoły nie zagraża przerabianie Biblii na języku polskim albo chrztu Polski czy pontyfikatu Jana Pawła II na historii? Czy w świeckość szkoły nie uderzają jasełka, walentynki i andrzejki? Czy wreszcie w świeckość szkoły nie uderza najbardziej to, że uczniowie i nauczyciele są ochrzczeni i z racji chrztu powołani do ewangelizacji? W ten sposób dochodzimy do więcej, to nie jest precedens – katecheci już są i mogą być wychowawcami klas, wystarczy, że – co bardzo częste – mają uprawnienia do nauczania innego przedmiotu (chociażby etyki lub przygotowania do życia w rodzinie).Kolejne pytanie, jakie powstaje, to pytanie o to, czy księża będą wychowawcami? Większość katechetów to świeccy. Księża zazwyczaj zatrudniani są na pół etatu i raczej nie mają czasu na dodatkowe obowiązki z racji swojej – często bardzo angażującej – posługi w zauważyć, że nauczyciele raczej niechętnie przyjmują obowiązki wychowawcy klasowego. Wiąże się to z dużą odpowiedzialnością i dodatkową pracą, a wynagrodzenie jest symboliczne. Może zamiast bazującego na uprzedzeniach szumu wokół katechetów warto skupić się na realnych problemach – dyskusji wokół programu zajęć z wychowawcą, obowiązków wychowawcy klasowego oraz adekwatnego wynagrodzenia?Czytaj także:Fundusz Kościelny. Emocje, historia i pieniądzeCzytaj także:Czy informatyzacja jest przyszłością edukacji? Mam wątpliwościCzytaj także:Koniec prac domowych? Na razie tylko na Warmii i Mazurach W swym piśmie do minister edukacji narodowej Annie Zalewskiej, RPO odniósł się do propozycji zmiany rozporządzenia MEN z 14 kwietnia 1992 r. ws. warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Projekt przewiduje usunięcie zapisu, że nauczyciel religii nie przyjmuje funkcji wychowawcy klasy. - Zakaz przyjmowania funkcji wychowawcy przez katechetów przez lata nie budził wątpliwości i był traktowany jako gwarant wolności sumienia i wyznania uczniów nie uczęszczających na lekcje religii, bądź uczęszczających na lekcje religii mniejszościowych, a także stanowił jeden z elementów praktycznej realizacji zasady bezstronności światopoglądowej władz publicznych wywodzonej z art. 25 Konstytucji RP – napisał Adam Bodnar. Według niego, w uzasadnieniu projektu nie przedstawiono kluczowych rozważań, jak zmiana wpłynie na poszanowanie praw i wolności uczniów nieuczęszczających na lekcje religii i na zapewnienie bezstronności światopoglądowej szkół publicznych. Nie wskazano również argumentów, jakie za zasadnością zmiany podnoszą podmioty ją postulujące. Zdaniem RPO bardzo pomocne przy ocenie tej zasadności byłoby zebranie danych statystycznych o liczbie uczniów uczęszczających na lekcje etyki i religii (o co wcześniej już wnosił do MEN). RPO nie uznaje za zasadne rozwiązywania problemów natury organizacyjnej konkretnych szkół poprzez zmianę przepisów dotyczących tak wrażliwej kwestii jak nauczanie religii i wychowawstwo. - Z faktu, że nauczyciele religii są członkami rady pedagogicznej nie wynika wprost wniosek, że powinni oni przyjmować również funkcję wychowawcy - napisał. Wskazał, że pomimo deklaracji uzasadnienia projektu, iż możliwość powierzenia funkcji wychowawcy ma dotyczyć przede wszystkim katechetów świeckich, nauczających również innych przedmiotów, to zgodnie z literalną wykładnią projektowanego art. 7 rozporządzenia będzie możliwe powierzenie tej funkcji także osobom duchownym i katechetom świeckim uczącym wyłącznie religii. RPO w tym kontekście przypomniał, że możliwość nauczania religii w szkole publicznej wiąże się z wymogiem posiadania przez nauczycieli tzw. misji kanonicznej - skierowania wydanego przez władzę kościelną. - Decyzja dyrektora szkoły o powierzeniu określonych obowiązków nauczycielowi religii nigdy nie będzie miała zatem charakteru w pełni autonomicznego. Misja kanoniczna jest niejako gwarantem wierności danego katechety doktrynie kościoła, który go desygnował - podkreślił Adam Bodnar. Dodał, że na status nauczycieli religii istotny wpływ wywiera możliwość cofnięcia misji kanonicznej. Może do niego dojść z powodu drastycznego naruszenia dyscypliny kościelnej, dokonania czynów niezgodnych z moralnością i obyczajami katolickimi lub wystąpieniem niezgodności doktrynalnej z nauczaniem Kościoła - wskazał RPO. Przypomniał, że edukacja religijna w szkole jest rozwinięciem wyrażonego w art. 53. ust. 3 Konstytucji RP prawa rodziców do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego oraz religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Udział w nauce religii jest wyrazem indywidualnej wolności sumienia i wyznania, gdyż lekcje religii stanowią niewątpliwie formę formacji religijnej, a nie jedynie źródło przekazywanej przez nauczyciela wiedzy – napisał Adam Bodnar. - Nauczanie religii nie ma bowiem charakteru neutralnego aksjologicznie czy ideowo. Jest ono czym innym niż katecheza z jednej strony i nauczanie religioznawstwa - z drugiej. Poza realizacją celów poznawczo-informacyjnych istotnym jego aspektem jest również wychowanie w pewnym duchu ideowym – głosi pismo RPO. Uznał on, że dlatego istotne jest zapewnienie poczucia poszanowania praw rodziców uczniów z różnych powodów nieuczęszczających na lekcję religii. Dopiero w dalszej kolejności nauczanie religii stanowi uprawnienie związków wyznaniowych. Wątpliwości budzi więc oparcie uzasadnienia projektu rozporządzenia głównie na odniesieniu się do postulatów kościołów i innych związków wyznaniowych prowadzących nauczanie religii w szkołach, bez odwołania się do indywidualnego aspektu wolności sumienia i wyznania. Adam Bodnar podkreślił, że nie budzi wątpliwości, iż kościoły i związki wyznaniowe w Polsce są równouprawnione, ale nie są równe pod względem faktycznym, co wynika bezpośrednio z liczebności ich członków. - Władze publiczne podejmując współpracę z kościołami i związkami wyznaniowymi, w celu zachowania bezstronności powinny więc powstrzymywać się od działań uprzywilejowujących wyznanie faktycznie dominujące – napisał. Według RPO możliwość pełnienia przez nauczycieli religii funkcji wychowawcy w praktyce może doprowadzić do umocnienia już istniejącej dominacji faktycznej Kościoła Katolickiego, będącego najliczniejszym pod względem liczby wyznawców związkiem wyznaniowym w Polsce. Religia dominująca uzyska bowiem jeszcze lepszą pozycję oficjalną w procesie edukacyjnym i zyska dodatkowo na znaczeniu w codziennym życiu społeczności szkolnej. Adam Bodnar podkreślił, że regulując zasady nauczania religii w szkołach, ustawodawca musi uwzględnić pozostałe zasady konstytucyjne, aby zapewnić awyznaniowy (co nie znaczy antywyznaniowy) charakter szkoły publicznej. Przypomniał, że z uwagi na dobrowolny charakter nauczania religii, możliwe jest wycofanie deklaracji o chęci udziału w tym nauczaniu także w trakcie semestru. „Fakt pełnienia przez katechetę funkcji wychowawcy może w praktyce prowadzić do ograniczenia swobody podejmowania decyzji co do wyboru lekcji religii przez uczniów i rodziców. Może on również być powodem rezygnacji uczniów z nauki w określonej klasie pomimo profilu nauczania zgodnego z zainteresowaniami tych uczniów" – zaznaczył RPO. Niby nic takiego, a rozgorzała burza. I pojawiło się mnóstwo absurdalnych zarzutów. oddaje głos Urszuli Bywalec, od 22 pracującej jako nauczyciel religii. Odczuwam głęboką potrzebę mówienia o zaproponowanej przez MEN zmianie. Według nowego zarządzenia katecheta mógłby pełnić funkcję wychowawcy klasy. Do tej pory było to możliwe tylko w sytuacji, kiedy katecheta nauczał jednocześnie innego przedmiotu. W jakiś sposób była to dyskryminacja. Na różnych forach internetowych, na Facebooku, na różnych portalach w ostatnich dniach przelewa się ogromna fala hejtu. Nie kierowana co prawda pod adresem jakieś konkretnej osoby ale kierowana pod adresem wszystkich katechetów. Z grubsza można by ująć ją w kilku punktach: 1. Katecheta nie ma przygotowania pedagogicznego do bycia wychowawcą klasy. Zastanawiam się skąd autorom takiego sformułowania się ono wzięło. Żeby uczyć w szkole katecheta jak każdy inny nauczyciel musi mieć właśnie przygotowanie pedagogiczne. Ja sama studiując teologię wybrałam specjalizację z katechetyki i mogę powiedzieć, że czego jak czego ale przygotowania pedagogicznego to mi nie zabrakło. Psychologię zgłębiałam w jej przeróżnych odcieniach: ogólnej, rozwojowej, społecznej, osobowości. Do tego pedagogika, metodyka i dydaktyka, o różnych odcieniach katechetyki nie wspominając. Przez 3 lata z rzędu praktyki w szkole i osobno hospitacje! I katecheta nie ma niby przygotowania!? Takie bzdury mogą mówić jedynie ci, którzy nie pofatygowali się spojrzeć do programu studiów dla przyszłych katechetów. 2. Katecheta to nierób. Ogranicza się tylko do puszczania filmów na lekcji. Być może gdzieś tacy katecheci się znajdą. Jedno wiem, że lekcje mam przygotowane. W początkach mojej kariery przygotowanie jednej godziny zabierało mi jakieś trzy godziny, teraz proporcje się zmieniły bo trochę ( 22 lata ) doświadczenia już mam. I tak, zdarza mi się puścić jakiś film w ramach lekcji. Od razu mówię, film, który jest mi potrzebny i jest omówiony w ramach lekcji! Taka sytuacja zdarza się.... raz w roku.... niedowiarków zapraszam na lekcje! 3. Katecheta marzy o byciu wychowawcą bo dostanie za to "kupę" kasy, a innym tych pieniędzy będzie brakować i nie przeżyją do pierwszego. Nie mam pojęcia jak można marzyć o byciu wychowawcą klasy. W mojej szkole raczej każdy nauczyciel jak może to tego unika. I nie chce tej funkcji za żadne pieniądze ( notabene aktualny dodatek za pełnienie funkcji wychowawcy klasy wynosi bodaj 3 złote za ucznia na miesiąc, łatwo policzyć, że klasa 24 osobowa to dodatek 72 zł ). Czy chciałabym być wychowawcą klasy? I tak, i nie. Są argumenty za jednym i za drugim. Byłam przez jakiś czas i znam ten ciężki kawałek chleba nauczycielskiego ( i znowu muszę dodać byłam wychowawcą za darmo bo zastępowałam chorą koleżankę ). Miałam osobistą satysfakcję z tej pracy. Klasa była ze mną bardzo zżyta i kiedy się rozstawałyśmy to w wielu oczach pojawiły się łzy. Wiem też ile czasu zabierało mi przygotowanie lekcji wychowawczych, zajmowanie się dokumentacją, dziennikiem, arkuszami, ile czasu zabierały dzienniczki praktyk i papierkologia związana z całoroczną praktyką mojej klasy...brrrr.... ( mimo, że akurat to miała robić wicedyrektorka od praktyk... ). 4. Katecheta jako wychowawca klasy wieloreligijnej... Kolejna przeszkoda nie do pokonania według "poprawnych" politycznie. Bo niby jak katecheta może być wychowawcą klasy, w której jest katolików ( w tym 2 niechodzących na religię ), 2 ateistów, prawosławnym, Świadek Jehowy, wyznawca islamu, homoseksualista i nie wiem co jeszcze. Spotyka się z tymi uczniami na korytarzu szkolnym i normalnie z nimi rozmawiam. Nie namawiam ich wszystkich na przyjęcie chrztu. Jak o coś zapytają to odpowiadam, jak mają problem w szkole to pomagam, jak mają problem poza szkołą i chcą zwyczajnie pogadać... bo mają do mnie zaufanie to... mam odmówić bo nie są z mojej opcji??? Bzdura jakaś! Rozmawiam, rozmawiam i jeszcze raz rozmawiam!!!!!! To chyba coś jak wychowawca? 5. Katecheta to pedofil. To absolutny numer jeden jeżeli chodzi o popularność. Otóż chcę napisać, że nie jestem pedofilem, ale trzeba mi uwierzyć na słowo. Innej rady nie ma. A raczej chyba ktoś kto mówi, że KAŻDY katecheta to pedofil powinien to udowodnić. Czy w kraju, w którym żyjemy nie obowiązuje zasada domniemania niewinności? Czyn karalny musi zostać udowodniony. Jeżeli jest inaczej to ten, kto rzuca takie oskarżenia może sam zostać oskarżony o zniesławienie. To chyba tyle na ten temat. No może jeszcze coś. Proszę mi powiedzieć jak człowiek, który kocha Pana Jezusa i kieruje się w życiu przykazaniami ( może nie zawsze mu wychodzi ) może Państwa dzieci nauczyć czegoś złego? Może w stawianiu wymagań jest coś złego? Może w mówieniu, że białe jest białe a czarne jest czarne jest coś złego? Może w byciu wzorem do naśladowania, może to zwyczajnie kłuje kogoś w oczy? Bo już sama nie wiem co może być złego w byciu wychowawcą jako katecheta... Urszula Bywalec Fot. alamosbasement / mogliby być powoływani na wychowawców klas – tak przewiduje projekt nowelizacji rozporządzenia MEN ws. warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. – To zmiana w dobrym kierunku, wyrówna bowiem status nauczycieli religii nie tylko co do ich obowiązków, ale i praw wobec innych nauczycieli – mówi KAI dr Aneta Rayzacher-Majewska z Katedry Katechetyki Fundamentalnej i Historii Katechezy dotychczasowym stanie prawnym powoływanie katechetów na wychowawców klas nie było to możliwe. Przepis uniemożliwiający powierzenie takich obowiązków nauczycielowi religii został wprowadzony w 1992 r., gdy katechetami w szkołach, w zdecydowanej większości, byli księża i siostry zakonne. Obecnie, zwłaszcza w większych miejscowościach i miastach, religii uczą także świeccy katecheci, często zatrudnieni w szkole także jako nauczyciele innych rozmowie z KAI dr Rayzacher-Majewska oceniła, że proponowana przez MEN nowelizacja jest zmianą idącą w dobrym kierunku – aby wyrównać status nauczycieli religii nie tylko w kwestii ich obowiązków, ale i praw wobec sytuacji innych nauczycieli.„Do tej pory istniała dyskryminacja, gdyż katecheta nie mógł podejmować obowiązków wychowawczych. Oczywiście nie jest też tak, że wszyscy katecheci marzą o tym, by zostać wychowawcą. Wiążą się z tym bowiem dodatkowe obowiązki, głównie dotyczące wypełniania wielu dokumentów”Dr Rayzacher-Majewska tłumaczy, że nowelizację rozporządzenia wymusza obecna sytuacja w oświacie. – Coraz więcej osób uczących religii to nauczyciele innych przedmiotów, którzy uzupełnili swoje kwalifikacje. Dochodzi do absurdu: ktoś przez wiele lat uczący historii czy języka obcego i pełniący rolę wychowawcy teraz straciłby tę funkcję, jeśli uczy również religii – powiedziała.„Wychowawstwo kieruje się swoimi prawami, stąd nie ma obawy, że wychowawca-katecheta zamiast do kina, będzie prowadził uczniów na pielgrzymki do miejsc świętych” – podkreśla rzeczoznawca ds. oceny programów nauczania religii przy Komisji Wychowania Katolickiego osób krytykujących propozycję MEN obawia się, że w trakcie godzin wychowawczych będą organizowane dodatkowe lekcje religii. To, zdaniem dr Rayzacher-Majewskiej, stawia w złym świetle wszystkich wychowawców, gdyż sugeruje się, że nie wykonywali oni swojej pracy wychowawczej, a jedynie wysługiwali się dodatkowymi godzinami, przeznaczonymi do kontaktu z uczniami. – Skąd teraz podejrzenie, że katecheci będą to robili? – pyta dr USKW przypomina, że w projekcie nowelizacji chodzi o możliwość skorzystania przez nauczycieli religii z zapisu pozwalającego im na objęcie funkcji wychowawcy, a nie obowiązek. – Nie jest tak, że teraz wszyscy katecheci staną się wychowawcami – dodaje dr Rayzacher-Majewska i uspokaja krytyków resortowej propozycji: dyrekcja szkoły tak jak do tej pory będzie brała pod uwagę to, czy w danej klasie na religię chodzi dużo uczniów i od tego uzależni ewentualne przydzielenie katechecie obowiązków uzasadnieniu projektu nowelizacji wyjaśniono, że na potrzebę zmiany przepisów zwracali uwagę sami dyrektorzy szkół, ale też rodzice i nauczyciele religii. – Dyrektorzy szkół we współpracy z gronem pedagogicznym i rodzicami wiedzą dokładnie, którzy katecheci cieszą się dobrą opinią i że rodzice wręcz oczekiwali, by to katecheta był wychowawcą – stwierdza rozmówczyni także: Katecheci wychowawcami w szkole? Nowy pomysł MEN „Pamiętajmy, że rozporządzenie dotyczy nie tylko katechetów-nauczycieli religii katolickiej, ale i innych Kościołów oraz związków wyznaniowych, które mają prawo do nauczania religii w szkole. Jestem ciekawa, czy podobne zarzuty czyni się także pod ich adresem, a nie tylko wobec Kościoła katolickiego?” – zastanawia się dr Rayzacher-Majewska zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię: niechęć krytyków projektu wynika także z tego, że w powszechnej, choć krzywdzącej opinii, katecheci są gorzej przygotowani do pełnienia funkcji pedagogicznych, co jest nieprawdą. – Są przygotowani tak samo jak inni nauczyciele, gdyż obowiązują ich te same kryteria – tłumaczy rozmówczyni blisko 28 lat obowiązywania dotychczasowych przepisów katecheta nie mógł być wychowawcą. – Tłumaczono to tak, że jeśli uczył też drugiego przedmiotu, to jako taki nauczyciel mógł pełnić funkcję wychowawcy. Dopiero w ostatnich latach pojawiło się obostrzenie, że nawet jeśli uczy i religii, i innego przedmiotu, to fakt nauczania religii uniemożliwia mu bycie wychowawcą. A jest to o tyle krępujące, że obecnie jest coraz więcej „dwuprzedmiotowców” – przyznaje dr Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz Rayzacher-Majewska Doktor teologii. Wykładowca i pracownik Katedry Katechetyki Fundamentalnej i Historii Katechezy Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Jest nauczycielem religii w przedszkolu UKSW. Pełni obowiązki rzeczoznawcy ds. oceny programów nauczania religii przy Komisji Wychowania Katolickiego KEP. Lista wątkówSzukajZalogujMoje kontoSkrz. odbiorczaSkrz. nadawczaUżytkownicyPomoc,porady,regulaminSzkolenia OSKKOBiuletyn OSKKOWymiana plikówStrona główna OSKKO Forum OSKKO - wątek TEMAT: Katecheta wychowawcą klasy strony: [ 1 ] marmak06-02-2017 22:25:06 [#01]W Rozporządzenia o warunkach i sposobie organizowania religii jest mowa że nauczycielowi religii nie powierza się obowiązków wychowawcy klasy. Jeżeli pomimo tego, wychowawcą jest katecheta, to czy np. jego oceny zachowania uczniów są do zakwestionowania? Czy wypłacając mu dodatek za wychowawstwo dyrektor właściwie rozporządza pieniędzmi publicznymi? rzewa06-02-2017 22:26:31 [#02]1. raczej nie 2. zdecydowanie niewłaściwiegosiaes207-02-2017 20:28:52 [#03]...a jeżeli katechetą jest osoba świecka, która naucza jeszcze innych przedmiotów? Jacek07-02-2017 20:32:35 [#04]to nie ma znaczenia.. nie może i jużLeszek07-02-2017 21:17:57 [#05]jako nauczyciel innych przedmiotów - wg mnie brak przeciwskazań pozdrawiamJacek07-02-2017 21:34:28 [#06]innych ok ale wychowawstwa mieć nie może a tak zrozumiałem [#03]gosiaes207-02-2017 21:50:10 [#07]hmmmm - to nie będę miała nauczyciela, by "dać" mu wychowawstwo w nowym roku szkolnym! Uważam, że lepiej wychowawca katecheta, który ma cały etat w szkole, niż wychowawca, który będzie miał - załóżmy pięć godzin w mojej placówce!!! Uważam też, że lepiej dać wychowawstwo katechecie, niż nauczycielowi, który nie ma do tego predyspozycji!!! ....ale jak, nie można, to nie można :( Wiem, że są jednak placówki, gdzie katecheci, mają wychowawstwa...:(post został zmieniony: 07-02-2017 21:50:44Leszek08-02-2017 07:56:32 [#08]twój wybór ale nauczyciela nauczającego innych przedmiotów masz pozdrawiamgosiaes208-02-2017 09:15:35 [#09]dziękuję, pozdrawiam :)))genia1708-02-2017 09:43:34 [#10]znalazłam taki wątek do tematu wychowawstwa: Jedyną grupą nauczycieli, którym nie można powierzyć funkcji wychowawcy są nauczyciele religii. Taką możliwość wyklucza przepis § 7 ust. 1 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania religii w publicznych przedszkolach i szkołach ( Nr 36, poz. 155 z późn. zm.). § 7. 1. Nauczyciel religii wchodzi w skład rady pedagogicznej szkoły, nie przyjmuje jednak obowiązków wychowawcy 13:54:31 [#11]zapis dot. nauczyciela, który jest wyłącznie katechetą w szkole pozdrawiammarmak08-02-2017 19:03:29 [#12]czyli, nauczyciel religii, to taki nauczyciel który uczy tylko i wyłącznie religii (wg Leszka). Czy taka interpretacja ma zastosowanie do innych nauczycieli? Bo jeżeli tak, to ktoś kto uczy historii i wos (bardzo często tak właśnie jest) nie jest ani n-lem historii, ani n-lem 19:07:59 [#13]a czy nauczyciel, który uczy religii, historii i wosu to tylko nauczyciel religii...??? pozdrawiamJoasia Berdzik08-02-2017 19:30:32 [#14]Nauczyciel, który jest nauczycielem religii nie przyjmuje obowiązków wychowawcy. To, ze nauczyciel religii uczy jeszcze fizyki, chemii, itp nie powoduje, ze przestaje być nauczycielem religii, a to, ze jest n-lem religii eliminuje możliiwość zostania przez niego wiem skąd interpretacja #11- jakieś dodatkowe przesłanki w przepisach na ten temat? Oczywiście, przepis może być teraz przez MEN interpretowany inaczej. Nie wykluczam, ze może się tak zdarzyć. marmak08-02-2017 19:33:07 [#15]taki nauczyciel jest nauczycielem religii, nauczycielem historii i nauczycielem wosu. A nauczycielom religii nie powierza się wychowawstwa, więc ten o którym piszesz nie może być wychowawcą, chyba. Chyba, że będzie tak jak napisała Joasia B. post został zmieniony: 08-02-2017 19:35:44edithael08-02-2017 22:03:37 [#16]A jeśli ma kwalifikacje do religii ale nie uczy jej w szkole to może?Jakiś czas temu miałam sytuację, że jedna z nauczycielek EW (świetna wychowawczyni) uczyła religii w przedszkolu. U mnie miała etat EW, żadnych godzin religii. Teraz religii nie uczy nigdzie, ale kwalifikacje ma...rzewa09-02-2017 07:01:40 [#17]nauczyciel religii to taki, który uczy religii w tej szkole, w której nie powinien być wychowawcą co robi w innym czasie jest jego wyłączną sprawą... -> o ile nie narusza godności zawodu, a nauczanie religii gdzieś indziej na pewno takim naruszeniem nie jest... :-)Leszek09-02-2017 08:02:27 [#18]Mamy tu tylko interpretacje A dyrektorzy patrzą realnie na powierzanie wychowawstwa nauczycielowi uczącemu nie tylko religii i powierzają wychowawstwo. Z różnych względów, np nauczyciel jest super i sprawdza się jako wychowawca (po jakimś zastępstwie), nie mają wolnych nauczycieli (wszyscy już mają wychowawstwa), Wielu nie patrzy na to, że to nauczyciel religii , i kilku innych (np hist i wos). Traktują normalnie jako nauczyciela nie patrząc na kolejne formalne ograniczenia. Pozdrawiam Joasia Berdzik09-02-2017 08:12:59 [#19]Nie Leszku, nie mamy tu interpretacji tylko prosty przepis prawa: nauczyciel religii nie przyjmuje obowiązków wychowawcy to nie ma nic wspólnego z żadną oceną kogokolwiek, to co napisałeś to demagogia(zgadzam się z #17) post został zmieniony: 09-02-2017 08:17:39graraz09-02-2017 08:18:48 [#20]Nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej. W swojej klasie ma 16 godz. + 6 godz. religii w innych klasach. Mam mu zabrać wychowawstwo i dać innemu nauczycielowi, który w tej klasie ma tylko 3 godz. wych. fiz.? noe1909-02-2017 08:41:00 [#21]decyzje podejmuje dyrektor, przychylam się do opinii Rzewy i Joasi. Moim zdaniem przepis jest jasny, a mam wrażenie, że część z nas szuka usprawiedliwienia, aby go nie stosować ;)Joasia Berdzik09-02-2017 08:52:34 [#22]i tu mnie masz:)ten przykład pokazuje, że życie jest zawsze bardziej skomplikowane. Podejmujesz decyzję, naruszasz przepis - Twoja odpowiedzialność (niewielka). W zasadzie nie sądzę, zeby ktoś podjął interwencję, do momentu aż jacyś rodzice uznają, że to im się nie podoba i napiszą skargę - jeśli przyjmą, że któreś z praw dziecka (zazwyczaj nie uczęszczającego na religię) zostało naruszone. i z materii pozaprawnej:Generalnie uważam, ze nie powinno się łączyć pracy na stanowisku nauczyciela religii z pracą na stanowisku innego nauczyciela. Przepis nie jest głupi - miał co do zasady rozdzielać światy i powstał lata temu ze względu na dobro dzieci - by te, które nie chcą być w świecie religii (tej, czy innej- dodam dla ułatwienia) nie były w mojego doświadczenia wynika,z e łączenie tych funkcji bywa i dla nauczyciela trudne i czasem ma kłopot z rozdzieleniem swoich oddziaływań na dzieci z racji bycia katechetą i wychowawcą. Jako wychowawca musi zachowywać swój świat wartości religijnej bardziej dla siebie, zeby dzieci, które na religię nie chodzą nie odczuwały dyskomfortu. Jeśli uczy w klasie III i jednocześnie przygotowuje dzieci do komunii, to siłą rzeczy jest katechetą w każdym swoim działaniu (ja rozumiem, ze tak nie jest u graraz - podaję jako przykład)Gdyby to była religia muzułmańska, jehowa itp. organizowana dla 6 osób w szkole i jednocześnie nauczyciel tych religii miał być wychowawcą dzieci, sprawa jakby w rozumieniu była prostsza. Zasada natomiast jest tu taka bo noe - konkluzje mamy identyczne:)post został zmieniony: 09-02-2017 08:53:40DYREK09-02-2017 08:59:06 [#23]W przypadku przydzielenia wychowawstwa katechecie KO negatywnie zaopiniuje arkusz na rok 2017/2018 . Jak napisano wyżej przepis jest jasny i nie ma co "falandyzować" ;-) nasze stare wątki: Berdzik09-02-2017 09:03:41 [#24]Myślę, DYRKU, ze z ta negatywną opinią, możemy się w tej sytuacji zdziwić;)DYREK09-02-2017 09:04:52 [#25]:-)cynamonowa09-02-2017 12:25:43 [#26]znam szkołę,gdzie pedagog ma dodatkowo 8 h religii :) ( skończył podwójne studia magisterskie)...wychowawca to nie pedagog, wiem...ale blisko :)rzepek09-02-2017 13:13:31 [#27]To jest w ogóle takie trochę dziwaczne, że katecheta jest równocześnie np nauczycielem przyrody ( czy innym). Bo na religii opowiada jak Bozia stworzyła świat od poniedziałku do soboty a potem byla niedziela. I o Adamie i Ewie. A godzinę później na przyrodzie opowiada dzieciaczkom o dinozaurach, mezozoiku i 4 miliardach lat istnienia naszej Planety. Jak inteligentny, to wspomni tez o Lucy sprzed 7 mln lat. Hm...:)post został zmieniony: 09-02-2017 13:16:48Leszek09-02-2017 17:10:36 [#28]pozostanę przy swoim spojrzeniu jak wielu dyrektorów praktyków, patrząc na ten przepis sprzed wielu lat, pozdrawiamJacek09-02-2017 18:54:17 [#29]jako dyrektor praktyk nie powierzam funkcji wychowawcy nauczycielowi religii, bo szanuję prawo, w tym art. 7 Konstytucji RP. I nie jest istotna wiekowość 19:08:31 [#30]Joasiu, przykro, że w dyskusji nazywasz mnie demagogiem a uważam że dyrektor ma prawo do autonomii w podejmowaniu decyzji (fakt, że są ciągoty do ograniczania jego pozycji) i ponosi za to odpowiedzialność... a żeby starych przepisów ogranicza go moc... jak niniejszy rozciągany na tylko częściowo zatrudnianych jako nauczycieli religii pozdrawiamJoasia Berdzik09-02-2017 19:48:14 [#31]Leszku, pozwól, ze zacytuję - "to, co napisałeś jest demagogią". Nie nazwałam Cię demagogiem. Ale czytając wpis#30 być może powinnam przepisów prawa nie jest wyrazem autonomii. Wyrazem autonomii jest korzystanie ze wszystkich możliwości, ale w granicach na tym ja kończę. Lubię ostro dyskutować, ale w mniej oczywistych 21:05:28 [#32]Zapis o nieprzyjmowaniu przez katechetę funkcji wychowawcy przez katechetę jest faktycznie historyczny- ale żadna z ekip, a było ich kilka i o różnych poglądach, nie zdecydowała się go zmienić. Mimo, że powstał w innej rzeczywistości - wtedy katecheta był katechetą - a nie że dzisiaj uczy kilku przedmiotów- to fakt, który przerósł wyobraźnię prawodawcy z początków lat przestaje jednak być katechetą jeśli ma misję - same posiadanie kwalifikacji katechety czy uczenie religii w innej szkole katechety zeń nie czyni, jeśli nie ma choćby 1 godziny lekcji religii w tej jednak godzinę ma - jest katechetą. Więc nie bardzo wiem, o czym w sumie ta dyskusja- bo ani o autonomii dyrektora ani naginaniu prawa nawet. Jeśli brakuje nauczycieli do objęcia funkcji wychowawcy- daje się nauczycielowi 2 wychowawstwa. mich0811-02-2017 20:35:04 [#33]Tu wyjaśnienie MEN. AnJa11-02-2017 20:58:24 [#34]Jako nieustanny miłośnik partii zakorzenionych w tradycji potwierdzam: w ciąży można być 21:03:27 [#35]No właśnie! Można stracić cnotę i mieć cnotę? Można! Brawo, Panie Ministrze Sławecki!JarTul11-02-2017 21:32:53 [#36]Pan sekretarz stanu przewidział widać czas "dobrej zmiany".Sądzę, że posiłkując się w/w pismem - a i bez niego też - dzisiaj bez wątpienia można katachecie, a już szczególnie uczącemu także innego przedmiotu, powierzyć funkcję 23:20:13 [#37]No cóż, jak widać ówczesna władza też odróżniała nauczyciela religii od nauczyciela przedmiotów wielu (w tym religii). #33 Pozdrawiam Leszek11-02-2017 23:29:34 [#38]Joasiu, czy pracowałaś już w MEN, kiedy podano #33 interpretację, Pozdrawiam rzewa12-02-2017 01:16:46 [#39]A historycznie patrząc należy zauważyć, że przepis ten pojawił się w czasach, gdy nauczyciel religii NIE był zatrudniony w szkole Zatem został on stworzony albo z tego powodu albo z powodu, o którym pisze Asia, ale na pewno nie był to powód jaki podaje w swojej odpowiedzi MEN UWAGA!Nie jesteś zalogowany! Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się! Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum. Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je. Logowanie i/lub zakładanie konta. strony: [ 1 ]

katecheta wychowawcą klasy rozporządzenie